sobota, 17 sierpnia 2013

Rozdział 17

- Czemu mnie o to pytasz? – Spojrzał w moją stronę.

- Nie wiem… bo byłam miła w stosunku do ciebie, a ty jesteś wiecznie wredny. Myślałam, że moglibyśmy zostać przyjaciółmi. – Jak głupio to zabrzmiało? Złapałam dłonią końcówkę nosa i czekałam na jego odpowiedz.

- My? Przyjaciółmi? – Zaśmiał się. – Czy nie jest oczywiste dlaczego to niemożliwe?

- Nie dla mnie.

- Cóż, na początek jesteś zbyt spięta, najprawdopodobniej dorastałaś w jakimś perfekcyjnym domu, który wyglądał jak każdy inny w dzielnicy, pewnie rodzice kupowali ci wszystko czego zapragnęłaś i nigdy nie musiałaś o nic prosić dwa razy. A te idiotyczne plisowane spódnice... To znaczy, szczerze, kto się tak ubiera mając osiemnaście lat? – powiedział, a mi opadła szczęka.

- Nic o mnie nie wiesz! Moje życie tak wcale nie wygląda! Mój ojciec alkoholik porzucił nas kiedy miałam dziesięć lat, a moja mama harowała jak wół, żebym mogła dostać się do college’u. Zaczęłam pracować jak tylko skończyłam 16 lat, żeby pomóc z rachunkami i tak się składa, że lubię swoje ubrania, przepraszam jeśli nie ubieram się jak dziwka, jak te wszystkie dziewczyny z twojego otoczeniu! Jak na kogoś kto stara się wyróżniać i być odmiennym, z pewnością zbyt łatwo przychodzi ci osądzanie ludzi – wykrzyczałam, a on zacisnął pięści. Poczułam łzy szczypiące moje oczy i obróciłam się, żeby wytrzeć je zanim zauważy.

- Wiesz co, i tak nie chcę się z tobą przyjaźnić, Harry – powiedziałam mu i sięgnęłam klamki. To przez wódkę stałam się odważniejsza i dlatego nakrzyczałam na Harry’ego.

- Gdzie idziesz? – zapytał. Był taki humorzasty i niemożliwy do przewidzenia.

- Idę na przystanek, żeby wrócić do mojego pokoju i nigdy, przenigdy tutaj nie wracać. Mam dość próbowania zaprzyjaźnienia się z którymś z was.

- Jest za późno, żebyś wracała sama autobusem.

- Chyba nie na poważnie starasz się zgrywać kogoś, komu zależy na tym czy coś mi się stanie – Zaśmiałam się. Nie mogłam za nim nadążyć.

- Wcale nie powiedziałem, że mnie to obchodzi… po prostu cię ostrzegam. To zły pomysł.

- Cóż, Harry, nie mam innego wyboru. Wszyscy są pijani, łącznie ze mną – odpowiedziałam, a łzy spłynęły mi po policzkach. Byłam upokorzona, że to właśnie Harry z całej tej gromady jest świadkiem mojego płaczu, znowu.

- Zawsze płaczesz na imprezach?- spytał z lekkim uśmiechem.

- Najwyraźniej, od czasu kiedy te są jedynymi na których byłam – ponownie dosięgnęłam klamki od drzwi i otworzyłam je.

- Theresa – powiedział tak cicho, że prawie go nie usłyszałam. Z wyrazu jego twarzy nie dało się nic odczytać. Pokój po raz kolejny zaczął wirować, więc złapałam się szafki stojącej obok drzwi. – Wszystko okej?- zapytał. Pokiwałam głową chociaż mnie mdliło. – Po prostu usiądź na kilka minut, potem możesz pójść na przystanek.

Znów przytaknęłam. Wyszłam z pomieszczenia i po raz kolejny zawołał mnie. – Możesz usiąść tutaj.. tak sądzę – powiedział i głęboko westchnął.

- Myślałam, że nikomu nie wolno przebywać w twoim pokoju? - zapytałam i usiadłam na podłodze.

- To się nie zdarzy ponownie – prychnął. Więc wrócił do bycia sobą. Czknęłam, a kąciki jego ust uniosły się ku górze. – Jeśli zwymiotujesz w moim pokoju… – ostrzegł.

- Myślę, że po prostu potrzebuję trochę wody – odezwałam się i poruszyłam, żeby wstać.

- Masz – odrzekł, podając mi jego czerwony kubek. Przewróciłam oczami i odsunęłam go od siebie.

- Powiedziałam wodę, nie piwo.

- To woda, ja nie piję - odpowiedział. Wydałam z siebie dźwięk między łapaniem tchu, a śmiechem. Nie ma mowy, żeby Harry był z tych niepijących. Nie pamiętam, żeby pił z butelki z wódką, ale wciąż. – Zaskoczona? – zapytał, a ja skinęłam głową.

- Nie zamierzasz chyba tutaj siedzieć i opiekować się mną, co nie? – Naprawdę wolałabym być sama w moim pijackim stanie. Zaczynałam czuć się winna za nakrzyczenie na Harry’ego. – Wyzwalasz we mnie to, co najgorsze – powiedziałam na głos, nie mając tego w zamiarze.

- Ostro – oznajmił, jego ton był poważny. – I tak, zamierzam tutaj siedzieć i cię niańczyć. Jesteś pijana po raz pierwszy w swoim życiu i masz zwyczaj dotykania moich rzeczy, kiedy nie ma mnie w pobliżu. – powiedział i zajął miejsce na łóżku. Chwyciłam za kubek z wodą i wzięłam łyk, wyczułam miętę na brzegu i nie potrafiłam się powstrzymać, by nie pomyśleć jak smakowałyby usta Harry’ego. Boże, nigdy więcej nie piję. Zanotowałam to sobie w głowie, z powrotem siadając na podłodze.

20 komentarzy:

  1. jejku ale Harremu szybko zmienia się humor... świetny rozdział, czekam na kolejne xx
    @snajdbrd

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny :D dziękuję, że to tłumaczycie <3 bardzo mi się podoba to Tess i Harry nie są jeszcze razem ani nie mają zamiaru :) pozdrawiam Lndn_girl xx

    OdpowiedzUsuń
  3. WOOW ! jak ja to kocham... Szkoda, że tak powoli to dodajecie- ale rozumiem- przecież nie jesteście maszynami :)

    Boożenko mam nadzieję, że w następnym rozdz coś się pomiędzy nimi wydarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. nie pijesz, powiadasz? :D Harreh jednak nie jest taki zły, czekam na dalszy ciąg wydarzeń XD coś czuję, że to się rozwinie i to baaardzoo szybko! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bosh, jaki Harry jest bipolarny. I że niby on NIE pije?!??!!! Hahahahahahahha. NO.

    OdpowiedzUsuń
  6. wowww , kocham to , czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział , <3

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam to tłumaczenie i opowiadanie <3 dzięki, że je tłumaczycie! ;* już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;*
    @juneanrrie

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahahahahahaha, nie wiem dlaczego chce mi sie spac, ale hahahahhahahahahahahahaha. Nie mogeeee..
    Czekam niecierpliwie na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  9. Civicjdjmtamgamjamwjmpgaddtgdmj boskieee *-* to jest świetne i już nie mogę się doczekać next <3

    OdpowiedzUsuń
  10. jezu, jak słodko asdfghjkxcvbertyjjhgfdsdertyh!
    super tłumaczysz, czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  11. oooooo ;O Harry jest tutaj taki "inny".
    Podoba mi się xx Czekam na next :)*

    OdpowiedzUsuń
  12. Harry'emu nastrój zmienia się szybciej niż w kalejdoskopie, haha *u*

    OdpowiedzUsuń
  13. czekam na nextaaaaa :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Czekam na następne, a w szczególności na 19
    XOXO

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne <3 super tłumaczycie. Kocham was za to :)

    OdpowiedzUsuń
  16. super tłumaczenie mam nadzieje ze przeczytacie mojego bloga http://onetouchofonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Aww przeczytałam wszystko ;)
    Informujcie mnie @Paulina___1D

    OdpowiedzUsuń
  18. Kocham i uwilebiam to tłumaczenie <3

    Zapraszam do komentowania i obserwowania: one-direction-lose-my-mind.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny! *o*
    w wolnej chwili zapraszam do siebie http://wind-onedirection-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy