czwartek, 27 czerwca 2013

Rozdział 10

 - Spytałem się, co, do cholery, robisz w moim pokoju?- powtórzył, tak samo szorstko jak za pierwszym razem.  Jego długie nogi zaczęły kroczyć w moją stronę, wyrwał książkę z mojej ręki i ustawił ją z powrotem na półce. Moje myśli zaczęły wirować. Odchrząknął i pomachał dłonią przed moją twarzą.

- Niall powiedział mi, żebym przyprowadziła tutaj Steph. – Mój głos był ledwo słyszalny. Podszedł bliżej i głęboko westchnął. Wskazałam na łóżko, powodując, że jego oczy podążyły za moją ręką. – Za dużo wypiła i Niall powiedział…

- Usłyszałem za pierwszym razem – przerwał. Przebiegł ręką przez swoje włosy, wyraźnie zdenerwowany. Dlaczego tak bardzo się przejął tym, że byliśmy w jego pokoju? Chwila…

- Jesteś częścią tego bractwa? – spytałam. Nie ukrywałam zaszokowania w moim głosie. Harry był daleki mojemu wyobrażeniu chłopaków z bractwa.

- Ta... więc? – zapytał i podszedł jeszcze bliżej. Przestrzeń między nami była nie większa niż pół metra. Próbowałam się cofnąć, ale zderzyłam się z biblioteczką. – Zaskakuje cię to, Theresa?

- Przestań nazywać mnie Theresa.

- To twoje imię, czyż nie? - Uśmiechnął się, jego nastrój stał się nieco weselszy.

Westchnęłam i  odwróciłam się od niego, nie miałam bladego pojęcia gdzie idę, ale musiałam uciec od Harry’ego zanim go uderzę. Albo się rozpłaczę. To był długi dzień, więc bardziej prawdopodobne, że bym się rozpłakała niż kogoś spoliczkowała. A może zdołałabym oba?

- Ona nie może tutaj zostać – powiedział, kiedy dotarłam do drzwi. Gdy się obróciłam, zagryzał kolczyk w wardze. Co go podkusiło, że zdecydował się przedziurawić usta i brwi? To musiało być bolesne.

- Czemu nie? Myślałam, że byliście przyjaciółmi?

- Jesteśmy, ale nikt nigdy nie zostaje w moim pokoju – powiedział i skrzyżował ręce.

Czując przypływ odwagi i zirytowania, wydałam z siebie gromki śmiech – Ohh... rozumiem. Zatem tylko dziewczyny, z którymi się obściskujesz mogą przyjść do twojego pokoju? – Kiedy słowa wyszły z moich ust, jego uśmiech powiększył się.

- Wtedy to nie był mój pokój. Próbujesz powiedzieć, że chcesz się ze mną obściskiwać? Nie jesteś w moim typie, wybacz – powiedział i z jakiegoś powodu mnie to zraniło. Harry nie jest ani trochę w moim typie, ale właściwie nigdy nie powiedziałabym jemu czegoś takiego.

- Jesteś... jesteś… – Nie mogłam znaleźć słów. Zabolało mnie to. Byłam skompromitowana, zła i wykończona tą imprezą. Przestałam starać się z nim porozmawiać, nie był tego wart. – Cóż... w takim razie zabierz ją do innego pokoju, a ja znajdę drogę powrotną do akademiku – rzuciłam i udałam się do drzwi.

- Dobranoc, Theresa – powiedział kiedy zamknęłam z trzaskiem drzwi.

Nie mogłam powstrzymać łez, które zaczęły spływać po moich policzkach, kiedy zeszłam na dół. Już nienawidziłam college’u, a lekcje nawet się nie rozpoczęły. Dlaczego nie mogłam dostać współlokatorki, która byłaby podobna do mnie? Powinnam spać albo przygotowywać się na lekcje poniedziałkowe. Nie pasowałam do takich imprez, a już z całą pewnością nie do spotykania się z tym typem ludzi. Lubiłam Steph, ale w mojej naturze nie leżało radzenie sobie z takimi imprezami i ludźmi podobnymi do Harry’ego. On był dla mnie zagadką, czemu zawsze musiał być taki wredny? I dlaczego miał te wszystkie książki?  Nie ma mowy, że taki chamski, nonszalancki, wytatuowany kretyn jak Harry mógł ewentualnie lubić tamte niesamowite książki. Jedyną rzeczą, którą mogłam sobie wyobrazić, to jego czytającego etykietkę na butelce od piwa. Nawet nie byłam pewna, czy mogłabym znaleźć drogę powrotną do akademiku. Nie miałam pojęcia gdzie ten budynek był usytuowany. Im więcej myślałam o mojej wieczornej decyzji, tym bardziej sfrustrowana i zestresowana się stawałam.

Naprawdę powinnam była to przemyśleć , właśnie dlatego planowałam wszystko za wczasu, żeby sytuacje jak ta nie miały miejsca. Dom był nadal zatłoczony, a muzyka za głośna. Blond włosy i tatuaże Nialla były nie do znalezienia, Zayna tak samo. Może po prostu powinnam była znaleźć przypadkową sypialnię na górze i spać na podłodze? Znajdowało się tam co najmniej 15 pokoi i może miałabym szczęście i na nikogo nie wpadła. Ale lepiej było, że zrezygnowałam z tego planu. Mimo starań zamaskowania emocji, nie wychodziło mi to. Wróciłam z powrotem na górę, znalazłam łazienkę, usiadłam na podłodze z głową między kolanami i znowu zadzwoniłam do Noaha. Odebrał po drugim sygnale.

- Tess? Jest późno, wszystko w porządku? -  powiedział, jego głos był wycieńczony.

- Ta... nie... Poszłam na głupią imprezę z moją współlokatorką i obecnie utknęłam w domu bractwa bez miejsca do spania i bez możliwości, żeby dostać się z powrotem do mojego pokoju – zaszlochałam. 

Wiedziałam, że mój problem nie był sprawą życia lub śmierci, ale byłam porządnie zła na siebie za wpakowanie się w ten bajzel.

- Impreza? Z tą rudowłosą dziewczyną? - Wydawał się być zaskoczony.

- Tak... ale ona jest nieprzytomna.

- Whoa, czemu w ogóle spędzasz z nią czas? Ona jest taka... po prostu nie jest to ktoś z kim powinnaś się zadawać  – odrzekł i to mnie zirytowało. Chciałam, żeby powiedział, że będzie dobrze, że jutro jest nowy dzień, coś poza byciem krytycznym.

- To nie chodzi o to, Noah... – odezwałam się. Klamka od drzwi zabrzęczała, a ja wstałam. – Minutka – powiedziałam i wytarłam oczy, po czym spojrzałam w lustro. Papier toaletowy rozmazał eyeliner jeszcze bardziej. Właśnie dlatego nie noszę tego gówna. – Odzwonię, ktoś chce skorzystać z łazienki – rzuciłam i rozłączyłam się zanim zdążył zaprotestować. Ktoś niecierpliwie dobijał się do drzwi, a ja jęknęłam, gdy je otworzyłam, przecierając ponownie powieki. – Powiedziałam tylko min... – przerwałam, kiedy moje oczy napotkały wzrok Harry’ego.

14 komentarzy:

  1. Szkoda, ze rozdziały są takie krótkie, ale to nie zależy od Was :) Potem będą dłuższe? :) Bardzo mi się podoba, swietnie przetłumaczyłyscie xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dolaczam sie w 100% do komentarza powyzej, bo nie ma po co pisac tego samego 2 razy. :)

      ~Moly, x

      Usuń
  2. Przydałoby się w końcu, abym nadrobiła obiecane komentarze. Zacznę od tego, iż cholernie irytuje mnie fakt, że te rozdziały są tak krótkie. Aczkolwiek wiem, że to nie Wasza wina i z góry dzięki Wam wielkie za podjęcie się pracy nad tym opowiadaniem. Właściwie nie mam zielonego pojęcia, dlaczego maltretuję się czytaniem tego, gdyż taka wersja Harry'ego jeszcze bardziej przyprawia mnie o kolejne zawały. Mniejsza z tym. Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój wydarzeń. Pozdrawiam ciepło, @EllieMisrable

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że takie krótkie te rozdziały, nie dałoby rady łączyć jeden z drugim, wtedy by się coś więcej działo, tak to nazwę. Ogólnie bardzo mi się podoba, ciekawa jestem dalszego rozwoju sytuacji i wydarzeń. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na kolejną część, coraz ciekawiej się robi :D

    OdpowiedzUsuń
  5. :) czekam :) na kolejną!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. wiadomo rozdziały są bardzo krótkie ale sama od początku mówiłaś że będą krótkie, więc nie narzekajcie, świetnie tłumaczysz czekam na następny @CyckiHorana

    OdpowiedzUsuń
  7. super .. bardzo ciesze się z tego że to tłumaczycie. Z niecierpliwością czekam na nexta :D
    Kate

    OdpowiedzUsuń
  8. ten blog bardzo uzależnia :D
    @malina183

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak to możliwe, żeby postać z fanfica przyprawiała o zawał? Ja tu umieram.
    Rozdział super, a ja z niecierpliwością czekam na dłuższe :)
    xoxo, @yooungfoorever

    OdpowiedzUsuń
  10. cudownie tłumaczysz ^^
    szkoda tylko że te rozdzialy są takie króciutkie , może jakbyś tłumaczyła 2 na raz ? było by supeer *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeczytałam cały After po angielsku (dotychczas tylko 135 rozdziałów;)) i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, to nie jest historia, która może się szybko znudzić! Tak więc spokojnie ludzie, na razie rozdziały są krótkie, ale później akcja się rozkręci <3 Jestem pod wrażeniem waszego tłumaczenia i będę śledzić akcję once again! @suzumesworld

    OdpowiedzUsuń
  12. Zostałaś nominowana do Liebster Blog za dobrze wykonaną pracę. Więcej szczegółów u mnie http://austinandallyfanfiction.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  13. czekam na nowy ;)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy